środa, 22 października 2014

Rozdział 30 cz.I

Przykryłem ją kołdrą i na chwilę usiadłem obok niej, przyglądając się właśnie jej.
Oczy miała zaciśnięte, tak samo jak dłonie w pięści i była skulona.
Nie wiedziałem co mam zrobić, jak się zachować...
Zaczęła po cichu szlochać, więc położyłem się obok niej i przytuliłem ją do siebie.
Wzdrygnęła się i szybko otworzyła powieki, odpychając się ode mnie.
-Ciii. Spokojnie. To ja, Drake.- wyszeptałem, a jej mięśnie rozluźniły się.
Ponownie przytuliłem ją do swego ciała, po czym po chwili usnęła.

Nie wiem co się do końca stało. Nie wiem jaki jest powód jej zachowania, ale dowiem się.
Chodź widzę,że chyba mało kto będzie na ten temat cokolwiek wiedział.

~~Darcy~~
Obudziłam się z krzykiem. Cała zalana potem. Momentalnie podniosłam się do pozycji siedzącej.
W pokoju było ciemno.
Usłyszałam podniesione głosy, a w tym wściekły głos Harry'ego.
Nagle ucichły, a drzwi do pokoju otworzyły się.
Stała w nich męska sylwetka.
Światło z korytarza podrażniało moje oczy.
Przestraszyłam się gdy drzwi zamknęły się, a osoba zbliżała się do mnie.
Podkuliłam nogi pod brodę i wyszeptałam ciche...
-Zostaw mnie.
Osoba nie posłuchała mnie, a wręcz przeciwnie.
Przyśpieszył kroku i już po chwili materac obok mnie ugiął się pod wpływem ciężaru dodatkowej osoby na nim.

Odsuwałam się powoli, jednak jego mocna dłoń uniemożliwiła mi to.
-Darcy, to ja Drake.
Mięśnie na te słowa rozluźniły się.
Przytuliłam się do niego, a on zamknął mnie w stalowym uścisku.
Czułam się bezpieczna. Chciałam by ta chwila trwała wiecznie . Ale to tylko moje wyobrażenia, bo przecież życie nie mogło by być tak kolorowe.

Dopiero teraz zorientowałam się, że całe ciało mnie piecze, przez co syknęłam odsuwając się od chłopaka.
-Połóż się.- powiedział, na co ja potrząsnęłam głową. -Nie zachowuj się jak dziecko. No chodź tu.-poklepał  ręką miejsce tuż obok siebie, już sam leżąc pod kołdrą.
Po następnych kilku minutach zaprzeczania, wreścię się zgodziłam.
Objął mnie ręką, gdy ja byłam do niego odwrócona plecami.
-Dlaczego jesteś tu ze mną,a nie z Taylor?- mój rozsądek musiał dać kiedyś o sobie znać i akurat wybrał  ten moment.
Nie odpowiedział. Zastąpiła go cisza.

Odsunęłam go od siebie.
-Darcy, co jest?- zapytał zdezorientowany.
Usiadłam na łóżku, podkuliłam nogi i chwyciłam się za głowę.
On też usiadł.
-Wyjdź.- powiedziałam cicho, ale na tyle by mógł mnie usłyszeć ,nie zmieniając pozycji.
-Ale...- chciał mnie objąć, jednak nie pozwoliłam mu na to.
-Wyjdź!-stanęłam na zimnej podłodze w ułamku sekundy.
-Ale Dars...
-Wyjdź! Nie chcę Cię tu widzieć!- zaczęłam nie pohamowanie wrzeszczeć jak bym wpadła w jakiś szał.

Widziałam i słyszałam tylko urywki. Drzwi od pokoju otworzyły się i poczułam że nie mogę się ruszać.
Ktoś był silniejszy ode mnie.
Wyrywałam się, szarpałam i wrzeszczałam jak opętana.
Brunet został wypchany z pokoju, a drzwi zamknięto.
Poczułam wtedy, że mogę swobodnie ruszać kończynami.
Odwróciłam się o 180 stopni i zobaczyłam twarz Zayna.
-Wypierda*aj!- zaczęłam na nowo zdzierać głos.
Chłopak w szybkim tempie posłuchał mnie.

Przebrałam się, nałożyłam makijaż. Miałam zamiar się dziś zabawić, a jutro żałować się, że schlałam się jak pies.
Otworzyłam drewnianą powłokę dzielącą mój azyl z resztą domu.
Wyszłam na oświetlony korytarz i podążyłam w dół schodami.
Gdy otwierałam drzwi główne , zatrzymał mnie męski głos. Dobrze wiedziałam do kogo należał... Drake.
Nie odwróciłam się.
Podążyłam  dalej. Poszłam do garażu, z kąt wzięłam jedno z cacuszek Harry'ego.
W szybkim tempie znalazłam się przed jednym  z klubów.
W między  czasie dzwoniąc do Alex, która za kilka dni wyrusza do Mediolanu.
Stała już przed budynkiem.
Już z ulicy słychać były basy muzyki.
-No to co? Czas się zabawić!- wywrzeszczała Alexis, ciągnąc mnie do środka.
______________________________________________________________________
Jedno wielkie przepraszam za to, że przez tak długi czas nie było rozdziału.
Nie mam czasu po prostu pisać, za dużo nauki i też z tego względu że zepsuł mi się laptop :/
Mam nadzieję, że mimo to nie straciłam czytelników.
Rozdział nudny ale to wstęp do dalszej akcji. Akcji zgrozy....
no ale do następnego. Rozdział pojawi się za dwa tyg. paaa